dieta oczyszczająca 14 dniowa jadłospis

Zamawiając Jadłospis diety ketogenicznej otrzymasz: ♥ szczegółowy jadłospis na 7 dni, ♥ jadłospis składający się z 4 posiłków dziennie w odpowiednich odstępach czasowych, ♥ kontakt mailowy i wsparcie dietetyka podczas kuracji. ♥ prostą, tanią i szybką w przygotowaniu dietę (bez udziwnionych i drogich składników), Kuracja oczyszczająca 14 dniowa jadłospis na 7 dni. Domowy budyń z kaszy jaglanej. Śniadanie: II - śniadanie: Obiad: Podwieczorek: Kolacja: 1 dzień: Kanapki z chudą szynką, kawałek twarogu, nie więcej niż 2 plastry sera żółtego, dżem. Dieta norweska jest dietą odchudzając Przykładowy jadłospis w diecie norweskiej na 14 dni. Środa. Śniadanie: papryka faszerowana serem i jajkami. Obiad: sałatka z rukoli z jajkami na twardo, indykiem, awokado i serem pleśniowym. Kolacja: grillowany łosoś ze szpinakiem smażony na oleju kokosowym. Każdego dnia wspieraj się dużą ilością wody, zielonej herbaty i naparów ziołowych. Oczywiście to przykładowy jadłospis, a w diecie dr Dąbrowskiej naprawdę możesz eksperymentować ze składnikami. Dodatkowe przegryzanie słonecznika każdego dnia także w niczym ci nie zaszkodzi - wręcz przeciwnie. Dieta oczyszczająca - przepisy Dieta oczyszczająca a składniki odżywcze. Dieta oczyszczająca jest szczególnie bogata w witaminy A, D, E, C, K oraz z grupy B, a także wapń, potas, żelazo, błonnik. Aby uzyskać pożądane rezultaty, nie należy zapominać o zwiększonej aktywności fizycznej. Dieta oczyszczająca 1000 kalorii – jadłospis Jadłospis został stworzony przez wykwalifikowanego dietetyka. Zawiera wszystkie grupy pokarmów zgodne z zaleceniami Piramidy Żywności i Żywienia (IŻŻ) m.in.: warzywa, owoce, produkty z pełnego przemiału, nasiona, orzechy, nabiał, produkty sojowe, wegetariańskie odpowiedniki mięsa oraz zdrowe tłuszcze. Dieta wegetariańska polega perhatikan gambar berikut luas daerah yang diarsir adalah. Dr Ewa Dąbrowska opracowała dietę, która ma za zadanie oczyścić organizm z toksyn. Osoby, które na nią przechodzą, jedzą przede wszystkim warzywa. Podstawą diety opracowanej przez dr Dąbrowską są warzywa kapustne, pomidory, sałata oraz ogórki. Miał być miesiąc oczyszczania organizmu według zasad proponowanych przez polską lekarkę Ewę Dąbrowską. Dla mnie od 30 lat wegetarianki, a od trzech weganki, to powinien być "pikuś". Jednak po dwóch tygodniach poległam z kretesem. - Rety, na coś ty się porwała! – załamywał ręce mój znajomy, gdy dowiedział się, że postanowiłam przejść przez dietę Ewy Dąbrowskiej. - Kiedyś moja żona namówiła mnie na wspólne oczyszczanie tą metodą. To był koszmar! Już od pierwszego dnia nie myślałem o niczym innym, jak o planowaniu tego, co zjem, jak tylko zakończą się te męczarnie. Non stop chodziłem podminowany, warczałem na wszystkich, czułem wszechogarniający egzystencjalny bezsens. "Aha" - pomyślałam sobie. - "Tak to jest, jak mięsożerca przejdzie na warzywka. Ale bez przesady, dla mnie to będzie jak bułka z masłem" - śmiałam się w duchu. Wydawało mi się, że przy diecie roślinnej, na której żyję od lat, dieta warzywno-owocowa nie powinna być szczególnym wyzwaniem. - Dam radę! - z przekonaniem wyznałam powątpiewającemu znajomemu i z entuzjazmem wybrałam się na bogate roślinne zakupy, tym samym rozpoczynając swoją dietetyczną przygodę. Dieta dr Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień 1 Lodówka pęka w szwach od kapust, sałat, pomidorów, ogórków. Na szczęście jest lato, dużo świeżych warzyw do wyboru, do koloru. Na pierwsze dwa dni diety Dąbrowskiej, pozwoliłam sobie kupić awokado, żeby zbyt drastycznie nie odstawiać wszystkich tłuszczów i białka. Choć zasadniczo w koncepcji diety warzywnej awokado nie wchodzi w grę, podobnie jak rośliny strączkowe czy wysoko skrobiowe. Idea jest taka, by spożywać tylko te warzywa i owoce, które nie podnoszą szybko glukozy we krwi. Odpadają więc ziemniaki, fasole, soczewica czy wszelkiego rodzaju ziarna oraz kasze, a także owoce o wysokiej zawartości fruktozy. Zasadniczo z owoców dopuszczalne są w niewielkich ilościach jagody, jabłka oraz do woli cytryny. Wykluczone są oczywiście oleje. Można za to używać naturalnych przypraw, choć wskazane jest np. ograniczanie soli. Należy też zapomnieć o cukrze, słodzikach, kawie, alkoholu i innych używkach. Poza tym można jeść wszystko, pić herbatki owocowe, nie dosładzane kompoty, soki warzywne czy warzywno-owocowe, wodę. "Wszystko" brzmi zachęcająco. Robię więc sobie na śniadanie michę sałaty z ogórkiem i pomidorem, popijam sokiem z kiszonych buraków i myślę: "będzie dobrze". A jednak już w południe jakoś mi czegoś brak. Otwieram lodówkę, sięgam po sałatkę z kapusty. Młoda kapusta, marchew, jabłko, sok z cytryny, sól i pieprz. Konsumuję bez entuzjazmu. Po czym na deser rzucam się na awokado. Wycieńczające diety gwiazd - Boże, ale pyszne! - delektuję się, choć wiem, że już pojutrze nie pozwolę sobie na ten luksus i od razu humor mi siada. - "No nic" - myślę. - "Mimo wszystko, dam radę!". W międzyczasie gotuję gar zupy włoszczyźniano-kapuściano-pomidorowej. Mocno przyprawiam, ale i tak czegoś mi w niej brak. Jakiejś soczewicy, jakiegoś ryżu, sosu sojowego, a może zabielenia mleczkiem kokosowym. Zjeść się da, ale... przydałoby się trochę jakiegoś glutaminianu sodu... Kładę się spać w zasadzie syta, ale z poczuciem jakiegoś wewnętrznego niezadowolenia. Jakby mojemu życiu, nagle coś odebrało smak. "O ho, chyba to już od kogoś słyszałam" – karcę się w duchu i zasypiam z nadzieją, że jutro będzie lepiej. Dieta dr Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień 2 W nocy śni mi się, że jem chrupiące bułeczki. Opowiadam o tym znajomemu. - No proszę, zaczyna się – komentuje tylko. W pierwszej rozmowie wyznał mi, że w całej diecie Ewy Dąbrowskiej – a wytrzymał na niej dwa tygodnie – najbardziej brakowało mu jajek. Dzień bez jajecznicy uważał za dzień stracony. Mnie najbardziej brakuje ziaren i roślin strączkowych. Gdyby tylko dodać do diety te składniki, dla mnie byłoby zupełnie ok. Ale nie jest. Sens diety Dąbrowskiej, zwanej również dietą postną opiera się właśnie na tym, by nie przekraczać dziennie 800 kcal i nie serwować organizmowi skoków glukozowych. Dzięki wielokrotnie mniejszej ilości kalorii, białka, węglowodanów i tłuszczów organizm ma zacząć przestawiać się na nowe tory metabolizowania, oczyszczając się i regenerując. Nie dostarczając mózgowi, dla którego głównym paliwem jest glukoza, stałych dawek tejże "używki", mózg zaczyna ją pobierać z naszych zapasów złogów białkowych np. uszkodzonych czy martwych komórek, które zalegają w naszym organizmie. Następuje tym samym proces oczyszczania, wewnętrznego odżywiania organizmu, a w wielu wypadkach również samoleczenia. W internecie można poczytać o przypadkach osób ciężko chorych, którzy dzięki tej leczniczej głodówce odzyskały zdrowie. Cóż, mnie już drugiego dnia, wydaje się raczej, że ona mnie nie wyleczy, ale wykończy. Schudła na niej Karolina Szostak. Dieta płynna i post dr Dąbrowskiej - o co chodzi? Najgorsze jest to, że pracując umysłowo, trudno mi się skupić. (W końcu cały czas myślę głównie o tym, że zjadłoby się coś dobrego). Żeby się czymś zająć, wymyślam sobie między jedną sesją przy kompie a kolejną, rozmaite zajęcia fizyczne. Rąbię drewno, koszę trawę, sprzątam. Siły mnie nie opuszczają, a skąd! Choć nie wiem, czy faktycznie działam na życiodajnej energii, czy raczej na mega wkurzeniu. Ale co tam, przynajmniej mam porządek na podwórku. Dieta dr Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień trzeci - Matko, po co ty się tak męczysz? – pyta mnie siostra, zajadając się pizzą i patrząc lekceważąco na mój soczek marchewkowy. - U mnie w pracy, koleżanka też się napaliła na tę dietę warzywną i wiesz ile wytrzymała? Jeden dzień. Drugiego dnia, przyszła do pracy i zaczęła poddawać w wątpliwość kompetencje Ewy Dąbrowskiej, a w południe już zajadała się pysznym pełnowartościowym obiadem w naszej stołówce. - Jestem ciekawa, jak to działa – tłumaczę siostrze. - Eksperymentuję. A przy okazji mogę tylko zyskać. - Aha, a świstak siedzi i zawija je w sreberka... Dieta dr Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień czwarty Do lodówki już prawie nie zaglądam, bo po co? Tam tylko marchewki, selery, kapusty, sałaty... Błeee... Próbuję zrobić chipsy z jarmużu lub warzyw, ale bez choćby odrobiny oliwy wszystko się pali, a nie zapieka w piekarniku. Leczo z bakłażana da się jeszcze przełknąć, szpinak bez zabielacza już nie. Krem z kalafiora ma posmak papieru. Wszystko smakuje jak papier. Przestaje mnie dziwić, że ludzie, którzy przeszli przez tę dietę Ewy Dąbrowskiej, twierdzą, że po kilku dniach praktycznie nie odczuwa się głodu. Przestaje się chcieć jeść, bo nic nie smakuje, ot i cała filozofia. Ech... Dieta dr Ewy Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień piąty Jadę na arbuzie i sokach marchewkowo-selerowych, bo na warzywa nie mogę już patrzeć. Nie wiem, czy nie łamię tym zasady unikania "skoków glukozowych", ale mało mnie to obchodzi. Potrzebuję odrobiny przyjemności. Dieta dr Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień szósty i enty... Życie nie ma sensu, ale się trzymam. Każdego dnia to samo. Sałata z kapustą, kapusta z sałatą. Proza życia. Zero romantyzmu. Pozytywizm w czystej postaci. Dieta dr Ewy Dąbrowskiej (owocowo-warzywna) - Dzień czternasty Kapitulacja! Nie chcę nikogo zanudzać relacją ze wszystkich dni swojej diety. Bo wierzcie mi, to nic ciekawego. Wytrzymałam 14 dni na diecie Dąbrowskiej, po czym powiedziałam: "Basta!". Mój ośrodek nagrody w mózgu był stęskniony prezentu i wył do księżyca, a ja nie mogłam już tego wycia słuchać. Niemniej dwa tygodnie według metody dr Dąbrowskiej wiele zmieniły. Poprawił mi się metabolizm, co przy niedoczynności tarczycy, jaką sobie zafundowałam, nie jest prostą sprawą. Waga odnotowała 5 kg mniej. Ochota na słodycze i niezdrowe przekąski, a nawet na samo podjadanie między posiłkami spadła do zera. Mam wrażenie, jakbym odzyskała naturalną zdolność do regulowania sobie co i kiedy jeść. Przestałam też jeść pieczywo i wszelkie potrawy mączne. Zostałam przy warzywach, z tym że jem wszystkie bez ograniczeń. Przywróciłam głos ziarnom i oliwie. W końcu jest smacznie i nadal zdrowo. Mój mózg jest zadowolony z powrotu normalnych dawek glukozy i wreszcie może się skupić na pracy. Ciało też nie protestuje. Mam sporo energii i siły. Nie spodziewam się też efektu jo-jo. Pracy w ogrodzie sporo, więc ruchu mi nie zabraknie. - Kurczę, też bym chciała zrobić sobie przynajmniej takie dwa oczyszczające tygodnie na diecie warzywnej– wyznaje mi koleżanka, która pracuje w korporacji. - Czuję się taka zmęczona i zatruta. Ciągle jem w pośpiechu i same fastfoodowe śmieci, bo nie mam czasu gotować. Mój wewnętrzny organizm niemal krzyczy o wizytę w myjni. Muszę to zrobić! Jak przygotować się do diety Ewy Dąbrowskiej? Będę jej kibicować. Choć przypuszczam, że dla niej utrzymanie diety może okazać się na razie zbyt trudne. Na przygodę z leczniczą głodówką trzeba się bowiem przygotować. Po pierwsze, wyczyścić dom z wszystkich niezdrowych przekąsek i produktów, po które w chwili kryzysu, moglibyśmy chcieć sięgnąć. Po drugie, przygotować sobie zestaw wielu łatwych do zrobienia i najbardziej nam odpowiadających smakowo potraw, które można przyrządzić z zachowaniem wszystkich wytycznych diety. Po czym zaplanować, co i jakiego dnia spożywamy, tak by zmieścić się w liczbie 800 kcal. Warto nie przekraczać tej ilości energii, bo wówczas zaburza się proces autoregeneracji organizmu i rozregulowuje się ośrodek sytości i głodu. Po trzecie, zaplanować sobie przystąpienie do diety Dąbrowskiej na okres wolny od stresów dnia codziennego. Tak byśmy mieli czas i na przygotowanie zdrowych posiłków, i na ruch, bo bez niego trudno wysiedzieć (śmiech). Ale niech to nie będzie czasami termin zbieżny np. z wyjazdem na wakacje, gdzie skazani będziemy na żywienie się w smażalniach ryb czy grillowanie z przyjaciółmi delektującymi się krwistymi stekami i zimnym piwem. Po czwarte, zapełnijmy lodówkę zdrowymi produktami i w miarę możliwości niech to będą produkty świeże, a nie mrożonki. Po piąte, warto wiedzieć, że jest to dieta mocno wychładzająca. Owszem są w niej dopuszczalne gotowane czy pieczone warzywa, a także zupy, ale mimo wszystko... Jeśli decydujecie się na dietę Ewy Dąbrowskiej, róbcie to raczej w sezonie wiosenno-letnim. Nie dość bowiem, że wtedy jest ciepło, to jeszcze mamy wówczas znacznie lepszy dostęp do świeżych warzyw i owoców. Po szóste, wybierając jedzenie na czas diety warzywnej, sięgajcie w miarę możliwości po eko-produkty. Marny to bowiem efekt prozdrowotny czy oczyszczający, jeśli bazuje się na sztucznie pędzonych roślinach. Po siódme, dobrze mieć w domu takie sprzęty jak sokowirówka i/lub wyciskarka soków, blender, maszynka do szatkowania warzyw czy parowar. Zdecydowanie ułatwiają nam one organizację podczas tego typu przygody. Po ósme, gdy przystąpicie do diety Dąbrowkskiej, w celu lepszej motywacji, uważnie notujcie sobie dzień po dniu zmiany, jakie dostrzegacie w swoim ciele i waszym stosunku do jedzenia. Po dziewiąte, przed rozpoczęciem diety poczytajcie dokładnie jakie są przeciwskazania do jej stosowania, a najlepiej skonsultujcie się w tej sprawie z lekarzem. Po dziesiąte, pełna uzdrawiająca dieta Ewy Dąbrowskiej powinna trwać 60 dni. Dopiero po tym okresie prawdopodobnie następuje właściwy leczniczy efekt. Ponieważ mnie nie udało się wytrwać tak długo, trudno mi w tej sprawie coś więcej powiedzieć. W Polsce są jednak ośrodki specjalizujące się w leczeniu pacjentów metodą warzywno-owocową. Jeśli więc chcielibyście wykorzystać wakacje na radykalną poprawę swojego zdrowia, zapewne warto pomyśleć o wykorzystaniu urlopu na turnus w takim ośrodku. Tam jest łatwiej. Bo i dania są w pełni zbilansowane, i sami nie musicie myśleć o ich przygotowaniu, i czuwają nad wami specjaliści oraz fizjoterapeuci, a w końcu też motywują was do wytrwałości inni członkowie turnusu. Osobiście jestem przekonana, że diety Dąbrowskiej warto spróbować. Jest koszmarna, to fakt. Ale jestem przekonana, że jeszcze do niej wrócę i znów spróbuję. Może tym razem uda się wytrwać miesiąc... a może nawet pełne 60 dni. Jeżeli także chcesz spróbować diety dr Dąbrowskiej zachęcamy do zapoznania się z książką "Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej. Przepisy". Kupujmy produkty jak najbardziej sezonowe!!! Innych warzyw i owoców NIE KUPUJEMY :). Będziemy jedli tylko produkty z pośród wymienionych powyżej, ALE ZA TO DO WOLI :). 1. Wszystkie możliwe do jedzenia warzywa, czy też owoce: MOŻNA JEŚĆ w postaci surowej, gotowanej, pieczonej, duszonej, soków (rozcieńczać ciepłą wodą), zup, wywarów, kiszonek. Nie ma ograniczeń, co do ilości, ale tylko te z listy dozwolonych. 2. KONIECZNIE!!! CODZIENNIE muszą być zjedzone: Porcja produktów kiszonych (wpływają na oczyszczanie jelit i budowę właściwej flory bakteryjnej) – kapusta kiszona, ogórki kiszone, sok z kiszonych buraków (jeśli komuś zakwas nie wyszedł, będzie bez zakwasu). Kiszonki jadamy o dowolnej porze, albo samodzielnie, albo dodając je do surówek. Kto ma zakwas, niech wypije (niezależnie od jedzenia kapusty kiszonej bądź ogórków) między posiłkami codziennie ćwierć do pół szklanki. Kto zakwasu nie ma – będzie bez (przynajmniej jeden ząbek dziennie w postaci surowej) lub zamiennie chrzan (w postaci surowej). Można je dodać np. do surówek, dressingu z wody, cytryny i ziół lub duszonych warzyw na sam koniec itp.). 3. Koniecznie trzeba mieć potrawy gotowane: Organizm w trakcie postu warzywnego nieco się wychładza, dlatego niech posiłki będą gotowane. 4. Potrawę na ciepło gotujmy na zapas tak, abyśmy mieli ją dostępną przez 2-3 dni. 5. Wśród potraw ciepłych będą mogły się znaleźć przykładowo: leczo jarskie kapusta gotowana a’la bigos zupa warzywna/jarzynowa (może być też ogórkowa, kapuśniak, pomidorowa) no i oczywiście zbawienny barszczyk czerwony, który na pewno każdy z nas doceni. Poza w/w potrawami, można zjeść na ciepło coś bardzo prostego, np. zblanszowany brokuł lub kalafior doprawiony dressingiem: sól z mikroelementami lub morska + zmiażdżony ząbek czosnku + tymianek lub inne zioła + kilka kropel soku z cytryny + woda paprykę zapiekaną lub duszoną, nadzianą posiekanymi: cukinią + cebulą + natką pietruszki + zioła + sól + zmiażdżony ząbek czosnku pieczone jabłka posypane cynamonem lub mus jabłkowy (lekko rozgotowane w małej ilości wody, kawałki jabłek). UWAGA, dla wielu osób to przysmak, więc trzeba się pilnować aby nie przesadzić. 2 jabłka to jest odpowiednia ilość. uduszona papryka z cebulą + zioła, sól, czosnek Te proste posiłki są do przygotowania w kilkanaście minut, dania ciepłe w pół godziny. Leczo, kapustę, zupę można zrobić na 2-3 dni, a barszcz do popijania, nawet na 4-5. To będzie 10 dni, prostego jedzenia!!!. Plus 4 dni na oczyszczających zupach (2 dni przed i 2 dni po)Wiele inspiracji potraw znajduje się w komentarzach na Facebooku, w wydarzeniach poprzednich programów odnowy – TUTAJ. Na pewno pojawi się też wiele nowych, bo doświadczenie pokazuje, że chętnie dzielimy się pomysłami, przepisami, zdjęciami z tego, co jemy. Więc nie ma się co martwić o to, że zabraknie pomysłów, albo będzie monotonnie lub, że będziemy chodzili głodni. 6. Jemy bez ograniczeń co do ilości jedzenia, ale wyłącznie produkty z listy dozwolonych. 7. W międzyczasie możemy podjadać: jabłka, ogórki kiszone, marchewki, paprykę, kalarepę, seler naciowy, czy inne warzywa, które nam smakują na surowo. Można także przygotować sobie proste surówki, sałatki np. marchew z jabłkiem kapusta kiszona z jabłkiem (ewentualnie marchwią i porem) surówka z kapusty pekińskiej, ogórka kiszonego, cebuli (ewentualnie pora, selera naciowego, papryki) surówka z selera z jabłkiem z dodatkiem wody, soku z cytryny i soli sałatka z buraków z barszczu, podduszonych na odrobinie wody z czosnkiem i tymiankiem plus kilka kropli soku z cytryny roszponka z rukolą i dressingiem z ziół, wody, cytryny, soli Surówki i wszystkie potrawy na ciepło można posypywać natką, koperkiem, szczypiorkiem, świeżą bazylią, rukolą (bardzo dodadzą aromatu i smaku). 8. OBOWIĄZKOWO dużo pijemy, ale nie na siłę (1,5-2litry dziennie) Pijemy głównie: wody alkalicznej,ciepłej wody z cytryną (wystarczy plasterek na szklankę), herbatek ziołowych, owocowych. Jeśli jest nam chłodno, dodajmy do napojów 1-2 plasterki zmiażdżonego imbiru. Można też zagotować przez 5 minut 4 plasterki imbiru (ewentualnie kilka goździków) i taką imbirową herbatkę albo pić, albo zalać nią dowolnie wybraną owocową herbatę. Jeśli pijemy soki (tylko własne, naturalne, np. z marchwi, jabłkowy czy pomidorowy) – to koniecznie trzeba je rozcieńczyć pół na pół z wodą. 9. Każdy dzień detoksu zaczynamy na czczo od: szklanki, dwóch ciepłej wody z cytryną (cytryna do smaku – tyle ile lubimy). 10. Przed wyjściem do pracy zjedzmy solidne śniadanie. Dobrze jest zjeść ciepłą potrawę (cokolwiek, co mamy na ciepło – zupę czy jarskie leczo). 11. Do pracy zabierzmy ze sobą jabłka, marchewki, seler naciowy Zabierzmy coś, co możemy podgryzać i zaspokoić głód; można też zabrać surówkę. Dobrze jest zabrać termos z gorącym, czystym barszczem do popijania. Gorący barszcz jest zbawienny i każdy go docenia, a jego popijanie działa cuda dla nastroju, rozgrzania, zaspokojenia smaka na coś. Chwila z kubkiem gorącego barszczu jest zawsze, w trakcie oczyszczania, jak uczta (prawie dla każdego). Potem w tym termosie możemy sobie zaparzyć herbatkę ziołową. 12. W barkach są dostępne różne sałatki, surówki. Jeśli mamy zwyczaj w trakcie pracy jadać w barkach, możemy zjeść czyste warzywa, sałatkę bez dressingu. Zapytajmy, czy czasem nie zostały do nich dodane oleje, cukier itp. (takich nie można). 11 PRZYDATNYCH, WAŻNYCH UWAG i WYTYCZNYCH: 1. Bez względu na pogodę, ubierajmy się cieplej niż zwykle. Zabierzmy ze sobą dodatkowy sweterek, ponieważ w trakcie jedzenia tylko warzyw i owoców, nasz organizm się wychładza i mamy większe tendencje do marznięcia) 2. KONIECZNIE zapewnijmy sobie przynajmniej 20 minut szybkiego spaceru (można to zrobić celowo wychodząc na spacer, albo zostawiając sobie dystans na dojście do pracy na nogach). Idąc, starajmy się skoncentrować na oddechu. Ruch bardzo wspomaga detoks ponieważ pobudza krążenie krwi i wydzielanie potu. 3. Nie zrywajmy się na równe nogi po przebudzeniu (jest inne krążenie, wstajemy powoli). 4. CODZIENNIE rano, przed lub po wstaniu z łóżka, poświęćmy 5 minut na myśl o tym, za co jesteśmy wdzięczni (można nastawić timer, żeby nie kontrolować czasu). WDZIĘCZNOŚĆ jest bardzo ważna i detoks jest dobrym czasem by ją praktykować. Buduje odpowiednie nastawienie, wspomaga relaks, dobry sen i dystans do problemów, ułatwi okres oczyszczania. Koncentracja na tym, co mamy a nie na wyrzeczeniach, działa cuda dla zdrowia i samopoczucia. Rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni mogą być zupełnie zwykłe, jak to, że mamy ciepło w domu, przeszliśmy kolejny dzień odnowy ;), smakowała nam zupa, pojawiło się słońce, ktoś się do nas uśmiechnął, że trafił w nasze ręce ciekawy artykuł lub takie, jak to, że jesteśmy zdrowi lub zdrowi są nasi bliscy, że zakończyliśmy terminowo jakieś zadanie, że możemy odczuwać wszystkie zmysły itd. Rzeczy mogą się powtarzać każdego dnia (nie chodzi o to, aby wymyślać na siłę). Skupienie na wdzięczności powinno przynieść większy spokój, większą radość, pozytywne nastawienie do tego, co nas czeka i wiele innych korzyści. Można wziąć kartkę, skupić się chwilę i wypisać 5 rzeczy, za które jesteśmy wdzięczni (z ostatniego dnia, albo w ogóle w życiu). Można też obejrzeć filmik na you tube (6 minut): 5. Na 10 dni postu warzywno-owocowego, postarajmy się zająć tylko obowiązkami, pracą i odnową. Zrezygnujmy z siedzenia na Facebooku i internecie ;). Dzięki temu pojawi się przestrzeń czasowa na odpoczynek i relaks. Możemy sobie zrobić masaż pod ciepłym prysznicem, albo poleżeć słuchając muzyki, albo pospacerować. Chodzi o to, aby poza tym, co musimy robić, resztę czasu przeznaczyć dla siebie, na niespieszne życie. 6. Jeśli musimy gotować w tym czasie dla dzieci – zaplanujmy posiłki, których sporządzenie wymaga niewiele czasu (np. z wykorzystaniem mięsa drobiowego, które grilluje się szybko) i dania, które można przyrządzić z zapasem (np. pulpety z mielonego indyka, czy jakieś danie jednogarnkowe do ryżu). 7. WYJĄTKOWO, przy uczuciu słabości lub gdy nam niedobrze można wypić szklankę ciepłej wody z cytryną i łyżeczką naturalnego miodu. 8. W razie zaparć można wypić rano wywar z warzyw (odlany z zupy warzywnej) z łyżeczką zmielonego siemienia lnianego. Siemię powinno postać chwilę. 9. Czasem w trakcie oczyszczania, pojawia się okresowo smak w ustach, który może nie być dla nas przyjemny. Rozwiązaniem dla uczucia świeżości jest ssanie goździków. 10. Zrezygnujmy z mocno „nachemizowanych” kremów, balsamów do ciała itp. Kupmy albo kosmetyk konserwowany związkami pochodzącymi z natury, albo używajmy do skóry w tym czasie – oleju W trakcie oczyszczania warto pamiętać o obmywaniu twarzy i rąk zimną wodą. Ten prosty zabieg bardzo wiele daje dla uczucia świeżości i orzeźwienia. Jest też bardzo pomocny, kiedy czujemy się słabiej (osłabienie w pierwszych dniach może wystąpić). Zresztą, polecam zwyczajnie o nim pamiętać i wypróbować ilekroć będziemy mieli ochotę. Przyjemne jest też zakończenie porannego, ciepłego prysznica, ochlapaniem buzi i przedramion zimną wodą. Detoks i KRYZYS!!! 3-4 dnia, często pojawia się uczucie większej słabości, mogą wystąpić bóle głowy, gorzki smak w ustach, ewentualnie nasilenie jakichś dolegliwości, problemów ze skórą czy uczucie, że jest nam niedobrze, a czasem nawet wymioty. Jest to normalne. To kryzys. Te dni akurat u nas, wypadną w pierwszy weekend. Z góry zaplanujmy, że weekend będzie swobodny, że będzie w nim dużo czasu na odpoczynek. Kiedy to przejdzie, POTEM będzie już tylko lepiej :). U mnie podobny kryzys, jeśli się pojawiał, zwykle trwał nie dłużej niż pół dnia, a często 3-4 godziny. Wiele cennych i inspirujących komentarzy znajdziemy na wydarzeniach odnowy na Facebooku lub pod postem pierwszej odnowy na blogu TUTAJ. Polecam książkę (ebook pdf) Alkaliczny detoks, w której jest wiele praktycznych porad, a nawet menu wraz z przepisami. Opisanych jest w niej kilka rodzajów detoksu, w tym warzywno-owocowy. Moje książki teraz jako ebooki w formacie pdf: Radykalne podejście do diety kaszowej zakłada jedzenie tylko jednego rodzaju wybranej kaszy w każdym posiłku, bez żadnych dodatków czy przypraw. Najlepiej przeprowadzać takie oczyszczanie organizmu po lecie, aby przygotować ciało do nadchodzącego zimowego gromadzenia zapasów. Radykalne podejście do diety kaszowej zakłada jedzenie tylko jednego rodzaju wybranej kaszy w każdym posiłku, bez żadnych dodatków czy przypraw. Najlepiej przeprowadzać takie oczyszczanie organizmu po lecie, aby przygotować ciało do nadchodzącego zimowego gromadzenia zapasów. Czym jest dieta kaszowa? Najbardziej radykalna odmiana diet kaszowych zakłada jedzenie tylko i wyłącznie jednego rodzaju kaszy (bez dodatków) przez cały czas trwania diety, czyli 3, 10 lub 14 dni. Spożywanie jednego rodzaju pokarmu ma na celu oczyszczenie ciała z nagromadzonych toksyn pochodzących z jedzenia, które wywołują bóle głowy, apatię, trudności ze snem. Dieta kaszowa dostarcza organizmowi dużo białka, węglowodanów, nieco tłuszczu, składników mineralnych, witamin. Najbardziej polecana przez dietetyków jest kasza jaglana, bogata w witaminy B i E, lecytynę, magnez, wapń, żelazo, fosfor, potas, krzem. Jest niezwykle pożywna i dostarcza sporo energii. Poza tym jest dość tania, smaczna, łatwo dostępna. Do jej najistotniejszych zdrowotnych właściwości należą: lekkostrawność, usprawnienie trawienia, brak glutenu, zasadotwórczość (a nasza dieta zazwyczaj zakwasza organizm), oczyszczanie wątroby, regulacja gospodarki wodnej i poziomu cholesterolu, poprawa pamięci, koncentracji, redukcja stanów zapalnych błon śluzowych, pozytywny wpływ na kondycję skóry, włosów, paznokci, ochrona przed anemią, zawartość przeciwutleniaczy. Dietę kaszową powinniśmy zastosować z największą korzyścią dla organizmu jesienią, aby usunąć pozostałe w ciele po lecie resztki wychładzających potraw i przygotować się do zimowego gromadzenia zapasów. Kasia gotuje z pieczone bataty Jak najlepiej skorzystać z dobrodziejstw kaszy? Najlepiej stosować lekko zmodyfikowaną dietę kaszową, z użyciem różnego rodzaju kasz i płatków zbożowych, traktowanych jako podstawa każdego dania, dodatkiem warzyw, owoców, świeżych soków. Zjadajmy małymi kęsami, żując bardzo powoli, 4-5 małych posiłków dziennie, pijmy dużo niegazowanej wody, herbatę zieloną i ziołową. Efekt oczyszczający wspomoże z pewnością zjadanie na czczo kilku suszonych śliwek, moczonych przez noc i popicie ich wodą z moczenia. Kaszę jaglaną najpierw chwilę prażymy w rozgrzanym garnku do wydzielenia orzechowego zapachu, następnie zalewamy szklankę kaszy trzema szklankami wrzątku i gotujemy 20 minut pod przykryciem. Używamy naprzemiennie z kaszą gryczaną, manną, perłową, pęczak, jęczmienną, kukurydzianą, kuskus, zbożowymi płatkami jako bazę przyrządzanych słodkich, słonych i kwaśnych potraw. Rezygnacja z przetworzonych produktów przyspieszy proces oczyszczania ciała i szybciej przywróci dobre samopoczucie. Diety nie są przyjemne, ale ich ścisłe przestrzeganie daje niesamowite efekty. Czy dieta kopenhaska jest zdrowa? Mięśnie buduje wartościowe białko. Dowiedz się, jakie jedzenie na masę znajduje się w diecie kulturysty. Dieta kulturysty nie zadziała odchudzająco. Oto zasady i jadłospis diety kulturysty na budowę masy mięśniowej.

dieta oczyszczająca 14 dniowa jadłospis