dom maryi w nazarecie
Obecność Maryi w życiu Kościoła. « Maryja była obecna w trzech fazach historii Zbawienia : w czasie, który porzedzał Chrystusa, w okresie Jego życia ziemskiego i w czasach po Chrystusie » , jak stwierdził ksiądz René Laurentin. Była świadkiem powstawania wczesnego Kościoła. Córa Syjonu, została Matką Mesjasza-Odkupiciela
Przejazd na kąpiel w Morzu Śródziemnym. Hajfa. Góra Karmel – Sanktuarium Stella Maris. Kana Galilejska – odnowienie przyrzeczeń małżeńskich. Nazaret: Grota i bazylika Zwiastowania NMP, kościół św. Józefa, w miarę możliwości Franciszkańskie Muzeum Archeologiczne. Obiadokolacja i nocleg w Nazarecie. 3.
Dom Maryi – Bazylika Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie Sanktuaria kościelno-narodowe Sanktuaria Maryjne Ziemia Święta Ziemia Święta, miejsce szczególnie pobłogosławione przez Boga.
W książce przeczytamy o ślubie Maryi i św. Józefa, Ich drodze do Betlejem i narodzinach Jezusa. Poznamy szczegóły Ich ucieczki przed Herodem i zobaczymy, jakie życie prowadzili w Egipcie. Z jej wizji dowiemy się również, jaka była codzienność Świętej Rodziny w Nazarecie, jak wyglądał Jej dom oraz czym wyróżniały się ówczesne stroje i w jaki sposób obchodzono żydowskie
Wiemy, że Jezus żył w Nazarecie, ale co faktycznie wie się o tym miejscu ? Czy Stary Testament mόwi coś na ten temat ? To tutaj Słowo stało się Ciałem (J 1,14), kiedy Maryja rzekła do anioła: “Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi si
Domek Maryi ma wymiary 8,5 na 3,8 m i liczy prawie 4 m wysokości. Święty Dom (Santa Casa) to w zasadzie trzy ściany - oryginalnie miał on przylegać do stanowiącej jego przedłużenie groty, która do dziś znajduje się w bazylice w Nazarecie. Zobacz również: "Oj tak, porobiło się". Rozmowy z rosyjskiego pociągu
perhatikan gambar berikut luas daerah yang diarsir adalah. Kościół św. Józefa w Nazarecie został wzniesiony w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się jego dom. Ewangelista Mateusz wyraźnie rozróżnia miejsce zamieszkania Maryi od domu Józefa. Zakłopotanemu ciążą Maryi Józefowi objawia się anioł i mówi: „Nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej małżonki”. Święta Rodzina po powrocie z Egiptu zadomowiła się w Nazarecie i zamieszkała w domu św. Józefa, gdzie Jezus pozostał aż do wieku dojrzałego. Opis z VII wieku wyjaśnia, że „kościół jest w miejscu, gdzie kiedyś znajdował się dom, w którym nasz Pan Zbawiciel był karmiony”. Franciszkanie już w XVII wieku zainteresowali się ruinami w Nazarecie. Zakupiono wówczas ruiny kościoła z epoki krzyżowców, a w połowie XIX wieku wybudowano pierwszy kościół. Po kilkudziesięciu latach franciszkanie nabyli przylegający do świątyni teren i po przeprowadzeniu prac wykopaliskowych udało im się odtworzyć plan pierwotnego kościoła. W podłożu odkryto cysterny, groty i inne pomieszczenia wykute w skale, które wskazują na to, że pierwotnie był to teren domu mieszkalnego. Najciekawsze odkrycie, to później wprowadzone zmiany: basenik ze stopniami pokrytymi mozaiką z dziwnym kanalikiem bez żadnego znaczenia praktycznego. Na dnie wyłożonym mozaiką znajduje się zagłębienie, oraz płyta bazaltowa wkomponowana w mozaikę. Posadzki mozaikowe układano w kościołach i miejscach kultu. Jedynym sensownym wyjaśnieniem odkryć jest stwierdzenie, że wcześniejszy dom mieszkalny zamieniono na miejsce kultu, mówiąc prościej, dom rodzinny Jezusa zamieniono na kościół. Tajemniczy basenik jest niczym innym jak baptysterium, czyli chrzcielnicą w kościele wczesnochrześcijańskim. Kanalik prawdopodobnie miał znaczenie symboliczne, a mianowicie symbolizował rzekę Jordan. Przejście przez Jordan i wejście do Ziemi Obiecanej interpretowano jako zapowiedź chrztu. Inaczej mówiąc, chrzest dla chrześcijan pierwszych wieków był jakby przejściem do nowej rzeczywistości, czyli wejściem do nowej Ziemi Obiecanej. Bazaltowa skała symbolizuje samego Chrystusa. W zagłębieniu, gdzie zbierała się woda, stawał prawdopodobnie kandydat do chrztu, a na bazaltowej skale stawał ten który udzielał sakramentu w imieniu samego Chrystusa – Skały. Kościół św. Józefa znajduje się tuż obok Bazyliki Zwiastowania. Zdjęcia wykonano w październiku 2010 roku. FasadaTablica upamiętniająca polskie dzieciNawaNawaNawa bocznaNawaBaptysteriumPodziemiaZejście do baptysteriumPodziemna kaplica
Stan zaprawy spajającej kamienie wskazuje na to, że domek Matki Bożej został przetransportowany – jeśli nie w całości, to w dużych chyba wszystkim z majowych nabożeństw Litania loretańska wzięła swą nazwę od włoskiego miasteczka położonego nad Adriatykiem, nieco na południe od Ankony. Jak nietrudno się domyślić, w miasteczku znajduje się sanktuarium maryjne. Szczególne przybywają tam bowiem nie ze względu na cudowny wizerunek Maryi, ale na jej relikwię. Nietypową relikwię o wymiarach 8,5 na 3,8 m i wysokości około 4 m. Jest nią Santa Casa, czyli Święty Dom. Chodzi ni mniej, ni więcej, ale o dom Maryi. Dokładnie mówiąc, o jego trzy ściany, gdyż oryginalnie przylegał do stanowiącej jego przedłużenie groty, którą do dziś oglądać można w nazaretańskiej bazylice w Ziemi dom MaryiWielokrotnie przeprowadzane badania świadczą zdecydowanie na korzyść autentyczności tej szczególnej pamiątki. Dom, a właściwie domek, wykonany jest z niewystępującego w Europie kamienia, obrobionego na sposób stosowany przez semicki lud Nabatejczyków, zaludniający w starożytności południowe tereny dzisiejszego Izraela i Jordanii. Sposób powszechnie stosowany za czasów Maryi także w położonej na północy Galilei, o czym świadczą tamtejsze skład chemiczny zaprawy murarskiej jest charakterystyczny dla Palestyny tamtej epoki. Mało tego. Ściany domku pokryte są napisami i rysunkami, które zdaniem archeologów można uznać za starożytne, a które pozostawili pielgrzymi nawiedzający rodzinny dom Zbawiciela w pierwszych Maryi chrześcijanie szybko zaadaptowali na miejsce sprawowania Eucharystii. Niczym nie różnił się od okolicznej zabudowy. Prawdopodobnie dzięki temu nie został przez Rzymian zburzony ani zamieniony w pogańską świątynię lub lupanar. Na początku IV wieku cesarz Konstantyn zalegalizował chrześcijaństwo w swoim imperium, a niedługo potem jego pobożna matka, Helena zjawiła się w Ziemi Świętej. Jej pielgrzymka zaowocowała wzniesieniem nad Maryjnym domkiem okazałej dom Maryi trafił do Włoch?Skąd jednak w XIII wieku domek Matki Bożej wziął się w środkowych Włoszech? Sprawa jest tajemnicza. Stan zaprawy spajającej kamienie wskazuje na to, że domek został przetransportowany – jeśli nie w całości, to przynajmniej w dużych fragmentach, bez rozbierania go na części pierwsze. Stąd zapewne wzięła się legenda o jego cudownym przeniesieniu przez aniołów. Jak każda legenda, tak i ta mówi jakąś prawdę, choć nie w ściśle historycznym przed ostatecznym upadkiem Królestwa Jerozolimskiego w 1291 roku krzyżowcy podjęli zakrojoną na szeroką skalę akcję ratowania chrześcijańskich pamiątek i relikwii z rąk mahometan. Ci co prawda już dwadzieścia lat wcześniej zburzyli bazylikę w Nazarecie, ale sam domek – być może znów przez przeoczenie – pozostał się nim niejaki Nicefor Angelos (gr. Anioł). Nakazał rozbiórkę domku i transport kamieni do Tersatto, dzisiejszego Trsatu na przedmieściach chorwackiej Rijeki. Była to chyba pierwsza tak porządnie wykonana robota archeologiczna w średniowiecznej Europie. Najprawdopodobniej rozebrano domek kamień po kamieniu, dokładnie je opisując, a w Tersatto złożono je z powrotem zgodnie z planem, tyle że bez groty, którą zastąpiła ściana ołtarzowa. Nie był to jednak koniec przenosin, które legenda znów przypisuje 1294 roku Nicefor Angelos wydał swoją córkę Tamarę za Filipa, syna króla Neapolu, Karola II Andegaweńskiego. W posagu sprezentował jej święte kamienie, z których zbudowany był dom Maryi w Nazarecie, jak to ujął w sygnowanym przez siebie dokumencie, który po wiekach odnaleziono w watykańskich archiwach. I tak za sprawą rodu Angelosów – czy też z włoska d’Angelich – domek Matki Bożej znalazł się w Italii. Młodzi małżonkowie podarowali go niebawem papieżowi, a ten wyznaczył mu miejsce na porośniętym drzewami laurowymi wzgórzu nieopodal przeniesienie Świętego DomuPrace rekonstrukcyjne ukończono ostatecznie 10 grudnia 1294 roku. Niebawem zaczęto w tym dniu wspominać cudowne przeniesienie Świętego Domu. I trudno dyskutować z tą cudownością, biorąc pod uwagę okoliczności jego wywiezienia z Ziemi Świętej oraz dokładność dwukrotnie trudzących się przy jego ponownym złożeniu. Rzeczywiście, cudowna drzew laurowych (łac. laureto) zalesiających wzgórze wzięło swoją nazwę dzisiejsze Loreto, które niebawem wyrosło wokół Santa Casa, obudowanego w XVI wieku okazałą bazyliką. Tak więc legenda nie kłamie. Pojawienie się nazaretańskiego domu Maryi we włoskim Loreto to sprawka wiedzieć, że sanktuarium ma w swojej historii również polskie akcenty. To tu zaczynał swój jezuicki nowicjat późniejszy król Polski, Jan Kazimierz Waza. Jeszcze przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości rozpoczęto urządzać w loretańskiej bazylice polską kaplicę narodową. Ukończono ją w 1939 i pobliską Ankonę z rąk faszystów odbijali żołnierze generała Andersa i to oni w lipcu 1944 roku uratowali bazylikę przed pożarem spowodowanym przez niemieckie bomby. Prawie dwa tysiące polskich żołnierzy spoczęło na cmentarzu, który wbrew woli loretańskiego opata własnoręcznie wyznaczył na klasztornej ziemi polski dominikanin, ojciec Józef Maria także:La Salette: sanktuarium najbliżej nieba. Zobacz te obłędne zdjęcia!Czytaj także:Bazylika z IV wieku… na dnie jeziora. Coś pięknego!Czytaj także:Najpopularniejsze sanktuaria maryjne na świecie [galeria]
Audiencja generalna 28 grudnia 2011 Drodzy bracia i siostry! Dzisiejsze spotkanie odbywa się w atmosferze Bożego Narodzenia, którą przenika wewnętrzna radość z narodzin Zbawiciela. Celebrowaliśmy tę tajemnicę parę dni temu, a jej echo rozbrzmiewa w liturgii tych dni. Jest to tajemnica światła, którą ludzie we wszystkich epokach przeżywają na nowo w wierze i modlitwie. Właśnie dzięki modlitwie stajemy się zdolni do tego, by zbliżyć się do Boga w sposób zażyły i głęboki. Dlatego biorąc pod uwagę temat moich katechez, wygłaszanych w tym okresie, którym jest modlitwa, pragnę dzisiaj zachęcić was do refleksji nad tym, jakie miejsce zajmuje modlitwa w życiu Świętej Rodziny z Nazaretu. Dom w Nazarecie jest bowiem szkołą modlitwy, gdzie można nauczyć się słuchać, medytować, roztrząsać głębokie znaczenie objawienia się Syna Bożego, biorąc przykład z Maryi, Józefa i Jezusa. Pamiętne przemówienie wygłosił podczas wizyty w Nazarecie sługa Boży Paweł VI. Papież powiedział, że ucząc się od Świętej Rodziny, «pojmujemy, dlaczego potrzebujemy duchowej dyscypliny, jeśli chcemy postępować zgodnie z nauką Ewangelii i stać się uczniami Chrystusa». Dodał także: «Przede wszystkim uczy nas ona milczenia. O, gdyby mogło się w nas odrodzić poszanowanie milczenia, ów stan ducha godny podziwu i niezbędny, teraz gdy burzliwe i niepokojne życie w naszych czasach ogłusza nas swoim zgiełkiem, hałasem i wrzawą. O, milczenie w Nazarecie, naucz nas wytrwałości w dobrym myśleniu, skupienia na życiu wewnętrznym, gotowości do słuchania tajemniczych podszeptów Boga i wskazań prawdziwych nauczycieli» (Przemówienie w Nazarecie, 5stycznia 1964 r.). Możemy wiele się dowiedzieć o modlitwie i więzi z Bogiem Świętej Rodziny na podstawie ewangelicznych opowiadań o dzieciństwie Jezusa. Możemy zacząć od epizodu przedstawienia Jezusa w świątyni. Św. Łukasz opowiada, że Maryja i Józef, «gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby przedstawić Panu» (2, 22). Jak każda żydowska rodzina zachowująca Prawo Mojżeszowe rodzice Jezusa udają się do świątyni, by poświęcić pierworodnego Bogu i złożyć ofiarę. Pragnąc dochować wierności przepisom Prawa, wyruszają z Betlejem i podążają do Jerozolimy z Jezusem, który ma zaledwie czterdzieści dni; zamiast jednorocznego jagnięcia składają ofiarę prostych rodzin, czyli dwa gołębie. Celem pielgrzymki Świętej Rodziny jest wyrażenie wiary, ofiarowanie darów, symbolizujących modlitwę, i spotkanie z Panem, którego Maryja i Józef widzą w swoim Synu Jezusie. Maryja wzorem kontemplacji Chrystusa Niedoścignionym wzorem kontemplacji Chrystusa jest Maryja. Oblicze Syna należy do Niej ze szczególnej racji, bo to w Jej łonie On się ukształtował i od Niej wziął ludzkie podobieństwo. Nikt nie poświęcił się kontemplacji Jezusa z taką wytrwałością jak Maryja. Oczy Jej serca skupiają się na Nim już w momencie zwiastowania, kiedy Go poczyna za sprawą Ducha Świętego; w następnych miesiącach coraz bardziej odczuwa Jego obecność, aż do dnia narodzin, kiedy Jej oczy mogą z macierzyńską czułością wpatrywać się w twarz Syna, kiedy owija Go w pieluszki i kładzie w żłobie. Wspomnienia o Jezusie, utrwalone w Jej umyśle i sercu, naznaczyły każdy moment egzystencji Maryi. Żyje Ona wpatrując się w Chrystusa i bardzo sobie ceni każde Jego słowo. Św. Łukasz mówi: «Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu» (Łk 2, 19), opisując w ten sposób postawę Maryi w obliczu tajemnicy wcielenia, a ta postawa zdominuje całą Jej egzystencję: zachowywanie spraw i rozważanie ich w sercu. Łukasz jest Ewangelistą, który pozwala nam poznać serce Maryi, Jej wiarę (por. 1, 45), Jej nadzieję i posłuszeństwo (por. 1, 38), a zwłaszcza Jej życie wewnętrzne i modlitwę (por. 1, 46-56), Jej wolne przylgnięcie do Chrystusa (por. 1, 55). Wszystko to ma źródło w darze Ducha Świętego, który na Nią zstępuje (por. 1, 35), tak jak zstąpi na apostołów, zgodnie z obietnicą Chrystusa (por. Dz 1, 8). Maryja jest wzorem modlitwy różańcowej Ten obraz Maryi, który kreśli św. Łukasz, przedstawia Matkę Bożą jako wzór każdego wierzącego, który zachowuje i konfrontuje słowa i czyny Jezusa, a konfrontacja ta jest zawsze pogłębieniem poznania Jezusa. Za błogosławionym papieżem Janem Pawłem II (por. list apost. Rosarium Virginis Mariae) możemy powiedzieć, że wzorem modlitwy różańcowej jest właśnie Maryja, ponieważ modlitwa ta polega na kontemplowaniu tajemnic Chrystusa w duchowej jedności z Matką Pana. Zdolność Maryi do życia Bożym spojrzeniem jest, że tak powiem, zaraźliwa. Pierwszą osobą, która tego doświadczyła, jest św. Józef. Jego pokorna i szczera miłość do narzeczonej i decyzja o tym, by związać swoje życie z życiem Maryi, pociągnęła i wprowadziła również jego, który był «człowiekiem sprawiedliwym» (Mt 1, 19), do szczególnej zażyłości z Bogiem. Z Maryją, a potem zwłaszcza z Jezusem zaczął on bowiem w nowy sposób odnosić się do Boga, przyjmować Go w swoim życiu, włączać się w Jego plan zbawienia, wypełniając Jego wolę. Z ufnością zastosował się do polecenia anioła — «nie bój się wziąć do siebie Maryi» (Mt 1, 20) — wziął Maryję do siebie i podzielił z Nią życie; naprawdę oddał się całkowicie Maryi i Jezusowi, co pozwoliło mu dać doskonałą odpowiedź na otrzymane powołanie. W Ewangelii, jak widzimy, nie zachowało się ani jedno słowo Józefa: jego obecność jest milcząca, ale wierna, stała i wypełniona pracą. Możemy sobie wyobrazić, że on również, podobnie jak jego małżonka i w wewnętrznej harmonii z nią, w latach dzieciństwa i dorastania Jezusa żył rozkoszując się, że tak powiem, Jego obecnością w rodzinie. Józef wypełnił całkowicie i pod każdym względem swoją funkcję ojca. Na pewno wychowywał Jezusa do modlitwy, razem z Maryją. On w szczególności w szabat brał Go ze sobą do synagogi na nabożeństwo, jak też do Jerozolimy na wielkie święta ludu Izraela. Józef, zgodnie z żydowską tradycją, prowadził zapewne domową modlitwę, zarówno codzienną — rano, wieczorem, przy posiłkach — jak też z okazji głównych świąt religijnych. I tak Jezus, w rytmie dni, które spędził w Nazarecie, między prostym domem i warsztatem Józefa, nauczył się przeplatać modlitwą pracę oraz ofiarowywać Bogu również trud, którego wymaga zarabianie na chleb dla rodziny. Czemuście Mnie szukali? I na koniec jeszcze jeden epizod, w którym Świętą Rodzinę gromadzi modlitwa. Czytaliśmy, że mając dwanaście lat, Jezus udał się z rodzicami do świątyni jerozolimskiej. Epizod ten miał miejsce podczas pielgrzymki, jak podkreśla św. Łukasz: «Rodzice Jego chodzili co roku do Jeruzalem na Święto Paschy. Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym» (2, 41-42). Pielgrzymka jest wyrazem religijności, wyrasta z modlitwy i jednocześnie do niej pobudza. Tutaj mowa jest o pielgrzymce paschalnej, i Ewangelista zwraca naszą uwagę na fakt, że rodzina Jezusa odbywa ją co roku, by uczestniczyć w uroczystościach w Świętym Mieście. Rodzina żydowska, podobnie jak chrześcijańska, modli się w domowym zaciszu, ale modli się także razem ze wspólnotą, uznając, że należy do wędrującego ludu Bożego, i pielgrzymka to właśnie wyraża, że lud Boży jest w drodze. Pascha jest centrum i szczytem tego wszystkiego i obejmuje wymiar rodzinny, a także wymiar kultu liturgicznego i publicznego. Opis epizodu, którego bohaterem jest dwunastoletni Jezus, zawiera także Jego pierwsze słowa: «Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?» (2, 49). Po trzech dniach poszukiwań rodzice odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział wśród nauczycieli, przysłuchiwał się im i zadawał pytania (por. 2, 49). Na pytanie, dlaczego to uczynił ojcu i matce, odpowiada, że zrobił tylko to, co musi robić Syn, czyli być u Ojca. Wskazuje tym samym, kto jest Jego prawdziwym Ojcem, gdzie jest Jego prawdziwy dom, że w tym, co zrobił, nie ma nic dziwnego, nie było to nieposłuszeństwo. Został tam, gdzie musi być Syn, czyli u Ojca, i podkreślił, kto jest Jego Ojcem. W tej odpowiedzi główny nacisk został położony na słowo «Ojciec», co prowadzi do tajemnicy chrystologicznej. Słowo to otwiera zatem tajemnicę, jest kluczem do tajemnicy Chrystusa, który jest Synem, i do tajemnicy nas, chrześcijan, którzy jesteśmy synami w Synu. Jednocześnie Jezus uczy nas, jak być synami właśnie poprzez obcowanie z Ojcem w modlitwie. Tajemnica chrystologiczna, tajemnica egzystencji chrześcijańskiej jest wewnętrznie powiązana z modlitwą, oparta na niej. Jezus nauczy później swoich uczniów modlić się, mówiąc: kiedy się modlicie, mówcie: «Ojcze». I, naturalnie, nie mówcie tego tylko słowami, ale całym waszym życiem, uczcie się coraz lepiej mówić waszym życiem «Ojcze»; w ten sposób będziecie prawdziwymi synami w Synu, prawdziwymi chrześcijanami. Poczucie więzi z Bogiem Ojcem Tutaj, kiedy Jezus jeszcze w pełni dzieli życie Rodziny z Nazaretu, ważne jest, by zwrócić uwagę na oddźwięk, jaki mogło wywołać w sercach Maryi i Józefa słowo «Ojciec», które usłyszeli z ust Jezusa, oraz objawienie, podkreślenie, kto jest Ojcem, a także to, że to słowo padło z Jego ust ze świadomością Jednorodzonego Syna, który właśnie dlatego został trzy dni w świątyni, która jest «domem Ojca». Możemy sobie wyobrazić, że życie Świętej Rodziny od tego momentu jeszcze bardziej przepełniała modlitwa, bo z serca Jezusa, gdy był chłopcem — a potem dorastającym młodzieńcem — nieustannie promieniowało i znajdowało odzwierciedlenie w sercach Maryi i Józefa owo głębokie poczucie więzi z Bogiem Ojcem. Ten epizod ukazuje nam prawdziwą sytuację, atmosferę przebywania z Ojcem. Rodzina z Nazaretu jest więc pierwszym wzorem Kościoła, w którym dzięki obecności Jezusa i Jego pośrednictwu wszyscy żyją w synowskiej więzi z Bogiem Ojcem, co przemienia również więzi między ludźmi. Drodzy przyjaciele, ze względu na te różne aspekty, które krótko przedstawiłem w świetle Ewangelii, Święta Rodzina jest ikoną kościoła domowego, powołanego do wspólnej modlitwy. Rodzina jest kościołem domowym i musi być pierwszą szkołą modlitwy. W rodzinie dzieci od najmłodszych lat mogą uczyć się zmysłu Boga, dzięki nauce i przykładowi rodziców; mogą żyć w atmosferze nacechowanej obecnością Boga. Wychowanie autentycznie chrześcijańskie nie może pomijać doświadczenia modlitwy. Jeśli dziecko nie nauczy się modlitwy w rodzinie, później trudno będzie tę lukę zapełnić. Dlatego chcę was zachęcić do odkrycia na nowo, jak pięknie jest modlić się razem jako rodzina, ucząc się od Świętej Rodziny z Nazaretu, i rzeczywiście stawać się jednym sercem i jedną duszą, prawdziwą rodziną. Dziękuję. po polsku: Pozdrawiam obecnych tu Polaków. W atmosferze świąt Bożego Narodzenia i bliskiego już Nowego Roku życzę wszystkim wielu łask, a zwłaszcza daru pokoju, radości i codziennego szczęścia. Niech wam Bóg błogosławi! źródło 0 0 głosów Oceń ten tekst!
dom maryi w nazarecie